"W dużej firmie to mam większą gwarancję..." ;)
Bardzo często klienci są ogarnięci kompletnie bezpodstawnym przekonaniem, że usługa wykonana przez większą firmę jest w jakiś sposób lepsza lub bezpieczniejsza niż zamówiona u freelancera. Ponieważ znam rynek od podszewki - mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że największe "wałki" robią właśnie spore firmy - byłem przy tym więc wiem ;)
Oczywiście każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady. Osoby od dawna śledzące branżę zauważyły, że dla freelancera ważnym elementem - obok zarobionych pieniędzy - jest też swego rodzaju "sportowa" satysfakcja z efektu wykonanej pracy. Freelancer staje się bowiem w pewien sposób związany emocjonalnie z firmą dla której wykonuje zadanie - poświęca jej masę czasu i energii, a sukcesy typu wysoka pozycja w wyszukiwarce czy zwiększenie o kilkaset procent odwiedzin strony i wzrost liczby klientów dają takie - właśnie czysto sportowe - poczucie zwycięstwa :)
Dla większej firmy jesteś istotny do momentu podpisania umowy na jakieś "działania pozycjonujące" - sprawdź po roku co ten (zazwyczaj miesięczny) abonament dał Twojej stronie, ile wydałeś/aś i ilu klientów pozyskaliście dzięki stronie prowadzonej przez "agencję SEO" - wnioski mogą być przygnębiające ;)
Koszty strony internetowej
W dużej firmie tylko płacący naprawdę spore pieniądze są traktowani z należytą uwagą. Takich zresztą nie brakuje - firmy "wizerunkowe", "seo" i temu podobne mają w swoich szeregach specjalistów od sprzedaży, którzy potrafią przekonać klientów do wydawania naprawdę kosmicznych kwot na usługi, które często nie są tyle warte. Mniejsi zaś płacą zazwyczaj jakiś "abonament" - w ich mniemaniu wysoki (1-2k miesięcznie na przykład) - nie zdając sobie sprawy, że za te pieniądze mogą liczyć na stronkę z marnego szablonu, a przy pozycjonowaniu na wpisy do katalogów, kilka "lajków" na facebooku, "preclowy" artykuł czy kampanię AdWords prowadzoną "na odwal się" bez poszanowania powierzonych na ten cel pieniędzy. W sumie zostaje im tylko satysfakcja, że "mają swoją stronę", nic poza tym.
Nie zawsze jest tak, że to jakaś zła wola firm SEO - po prostu mając kilkudziesięciu czy kilkuset klientów nie są w stanie poświęcić każdemu z nich kilku godzin dziennie - wiele spraw jest zautomatyzowanych, o niskiej skuteczności. Jest to dość naturalne zjawisko. Są też firmy, które chwalą się kilkoma tysiącami klientów - a zatrudniają na przykład 30 osób. Nawet posiłkując się pomocą wolnych strzelców nie byliby w stanie wykonać usługi, którą można by uznać za uczciwą. Wyobraźmy sobie, że w trudnej branży trzeba napisać dla jednej strony kilka dobrych artykułów zoptymalizowanych pod SEO, zadbać o każdą stronę społecznościową (facebook, instagram, Google Moja Firma, twitter), szukać dobrych stron na których warto umieścić swoje teksty i linki, prowadzić kampanię AdWords i analizować jej przebieg, reagować na zmiany algorytmu Google'a etc. Dużo - prawda? To musi absorbować określoną ilość godzin dziennie lub osób do obsługi i musi kosztować.
Freelancer wykorzystując ten sam tysiąc złotych poświęci ci czas, o którym duża firma seo może tylko pomarzyć...
Freelancer za to wykorzystując ten sam tysiąc-dwa tysiące złotych poświęci ci czas, o którym duża firma seo może tylko pomarzyć - przy okazji wykorzysta tę kwotę optymalnie, bo nie ponosi kosztów takich jakie muszą ponosić firmy zatrudniające kilkanaście osób. Zazwyczaj gdy w wyszukiwarce konkurują ze sobą dwie firmy - ta prowadzona przez "ogarniętego" freelancera jest po kilku miesiącach lepiej widoczna w branży - freelancer po prostu może poświęcić znacznie więcej czasu na poprawne pozycjonowanie niż firma SEO.
Są też minusy. Nie piszę tu o kwestii uczciwości, bo "naciąć się" na oszustów można wszędzie. Freelancer po prostu może zachorować, umrzeć, wyemigrować albo potrąci go ciężarówka lub porwą kosmici - innymi słowy możemy stracić z nim kontakt niekoniecznie z jego winy i trzeba wtedy gwałtownie szukać kogoś innego, kto pociągnie sprawy dalej. Ważne jest więc żeby jego praca była transparentna - wszystkie hasła, pliki źródłowe, dostępy do paneli zarządzania, profile administracyjne - powinny być przechowywane w siedzibie firmy. Właśnie na takie przypadki.
Inna sprawa to złudzenie, że będziemy mieli zawsze freelancera "pod telefonem". Otóż może on, po wywiązaniu się ze swojej pracy określonej w umowie, zmienić profil działalności, przyjąć kolejne duże zlecenie albo na przykład zatrudnić się w firmie na etacie - i nie będzie miał czasu dla Ciebie - nie należy się więc przyzwyczajać, że taka współpraca będzie trwać "wiecznie". Jeśli chcesz mieć pewność długofalowej współpracy to lepiej wybrać jakąś solidną, dużą firmę - będzie niebotycznie drożej ale za to faktycznie stabilniej na dłuższej przestrzeni czasu.